Jest tymczasowe ogrodzenie (choć całkiem nieźle wykonane). Pustaki przyjechały (tylko połowa z kupionych, reszta czeka na składzie budowlanym, by za bardzo nie zagracić działki), Więc mąż z teściem i szwagrem wzięli się do roboty. To znaczy głównie teść, a chłopaki tylko pomagają. Od razu widać. że podwyższony koszt YTONGA  był wart ceny w porównaniu z pustakami ceramicznymi. Idzie szybko i równo. a to ważne, jak się wszystko robi samemu i to w dodatku "po pracy". 

Nastąpiła też istotna zmiana. Postanowiliśmy zrezygnować z garażu,  zamienić go na dodatkowy pokój. (kierownik budowy nakazał nam jedynie zachowanie nadproża do bramy, na wypadek zmiany decyzji w przyszłości)Wiata, myślę że, pomieści nawet 2 samochody.

A gabinet na dole jest bardzo mały, więc dodatkowa przestrzeń się przyda

Po roku od złożenia wniosku mamy wreszcie prąd ("gratis" podwykonawca wykopał słupek graniczny, ale na szczęście po reklamacji w urzędzie miasta musiał zawołać geodetę i go prawidłowo wkopać). 

Rury w fundamencie założone.  Beton grubości 10 cm wylany . W czwartek przyjeżdżają pustaki.